Powięź jest rodzajem fundamentu, z którego zbudowane jest ciało; przy czym nie jest ubraniem pokrywającym korpus, ale raczej tkaniną. Inne tkanki tj: mięśnie, kości, wątroba, płuca, układ pokarmowy, moczowy, mózg są niejako zatopione w strukturze jaką jest powięź.
Układ powięziowy cechuje ciągłość, a sama powięź jest strukturą, która wywodzi się z pojedynczej komórki zarodka i rozwija się wraz z rozwojem organizmu, dostosowując się do pojawiających się zmian, wychodząc naprzeciw wymogom strukturalnym organizmu (Guimberteau i wsp.2007). Powięź jest systemem napięciowym, który zawiera w sobie włókna kolagenowe, wodę.
Jako, że powięź w naszym ciele nie ma ani początku ani końca, ulega ona ciągłym reakcjom (napięciom, rozluźnieniu) na dany bodziec. Pamiętać należy, że powięź ulega reakcjom już od początku życia człowieka i mają na nią ogromny wpływ czynniki zewnętrzne tj: odżywianie, rodzaj wykonywanej pracy, nawadnianie organizmu, aktywność fizyczna, styl życia. To jakie prowadzimy życie, jak siedzimy, jak się poruszamy, jak się odżywiamy, jaki rodzaj sportu uprawiamy (i czy w ogóle coś ćwiczymy) oraz życie w warunkach stresowych ma ogromne znaczenie w jakości powięzi w naszym ciele, a co za tym idzie w kształcie naszej sylwetki po latach. Wszelkie długotrwałe przeciążenia, złe nawyki będą w pewnym kulminacyjnym momencie mianifestować się zmianami w jakości powięzi a więc: przykurczami, ograniczeniami ruchomości, bólami, blokadami w ciele. Jeśli cześć powięzi ulegnie w danym miejscu np. skróceniu, to z pewnością pociągnie to za sobą powięź w innym miejscu doprowadzając do zmian w jej obrębie.
Jak zobrazować sobie powięź?
Najłatwiejszy przykład pokazujący powięż to pierś z kurczaka, którą kupujemy w sklepie. Pierś z kurczaka (taka bez skórki) zauważ, że pokryta jest taką błonką. To właśnie jest powięź. Inny przykład to kawałek karkówki i jej białe włókna pomiędzy. Powięź ma to do siebie, że ona lubi ruch. Kiedy jesteśmy w ciągłym ruchu nasza powięź jest elastyczna, nawadnia się i jak układ tensegracyjny pociąga za sobą powięź leżącą w innym miejscu w ciele. Wszystko jest harmonijnie poruszane. Kiedy jednak prowadzimy siedzący tryb życia, a nasza aktywność fizyczna ograniczona jest do niezbędnego minimum by przetrwać, powięź kurczy się, skleja (skleja nawet narządy między sobą), traci wodę i jest nieelastyczna.
Wyobraź sobie plastelinę. Kiedy wyciągasz ją z pudełka, jest twarda, zimna, mało elastyczna. Dopiero kiedy zaczynasz ją aktywować w dłoni (zgniatać, obracać, przeciągać, skręcać) staje się pod wpływem ruchu coraz cieplejsza, miększa i bardziej elastyczna. Tak działa nasza powięź. Powięź nienawidzi braku ruchu. Kiedy się nie ruszamy – zastyga. Mało tego dodam, że nasze ciało pracuje w ruchu trójpłaszczyznowym, a to oznacza, że nasza powięź jest stale skręcana, rozciągana i skracana w każdym kierunku, każdego dnia. Przykład plasteliny podaję zawsze, bo jest dla mnie najbardziej zobrazowująca, gdy tłumaczę klientom.
A teraz przykłady z życia: Wyobraź sobie, że jedziesz samochodem w długą trasę i przez 6 godzin nie wychodzisz z samochodu. Kiedy stając na parkingu robisz przerwę, to pierwsze co robisz po wyjściu z auta – przeciągasz się. Kiedy budzisz się rano, to pierwsze co najczęściej robi Twoje – przeciąga się. Kiedy Twój kot, czy pies budzi się po drzemce, co wpierw robi – przeciąga się. To nasza powięź daje o sobie znać. Zesztywniała, bo nie miała ruchu.
Przenieśmy to teraz na ciało kobiety w ciąży.
Startujesz przed ciążą już z jakąś historią w swoim ciele. Czyli pojawiły się kiedyś jakieś kontuzje, złamania, może skolioza w okresie dzieciństwa, przykurcze mięśniowe, masz utrwalone zwoje wzorce postawy i poruszania się. Potem nałóż na to swoją pracę zawodową (niewłaściwy sposób siedzenia, chodzenia, dźwigania – stałe przeciążenia wykonywane każdego dnia przez np. 10 ostatnich lat) oraz długotrwały stres. A teraz jesteś w ciąży i ciało adaptując się do rosnącej macicy zmienia się. By utrzymać pozycję pionową i się nie przewrócić Twój organizm dąży do równowagi (kompensacji). Pogłębiające się stopniowo krzywizny kręgosłupa, rotacje w kończynach dolnych, zwiększona tendencja do pojawiania się dysbalansu napięciowego pomiędzy przeciwstawnymi grupami mięśniowymi, zmiana sposobu chodzenia, nawet zmiana ułożenia narządów wewnętrznych, zwiększający się ciężar ciała – wszystko to ma wpływ na zachowanie powięzi i jej elastyczności. Twoja powięź teraz musi na to wszystko zareagować. Jeśli w jakimś miejscu w ciele rozciąga się za bardzo, to w innym zrobi rzecz odwrotną, a więc napnie się za bardzo, mogąc prowokować dodatkowe przeciążenia. Konsekwencją tego będzie ból, dyskomfort, nawet usztywnienie tej okolicy. Ból ten często lokalizuje się w przeciążonych powięziowo okolicach tj. odcinek piersiowo-lędźwiowy kręgosłupa, przywodziciele, idąc w dół odbije się na mięśniach dna miednicy, idąc w górę zwiększy np. napięcie w obrębie mięśni klatki piersiowej. I teraz jeszcze dołóżmy do tego, że kobieta w ciąży nie ćwiczy ( i nigdy wcześniej nie ćwiczyła), a jej jedyną aktywnością fizyczną jest praca przy biurku, potem powrót do domu, lekkie ogarnięcie obowiązków domowych i leżenie (pomijam ciąże zagrożone, bo tutaj dużo odpoczynku i leżenia będzie wskazaniem). Jeśli nie ćwiczysz odpowiednio (nie mobilizujesz, nie wzmacniasz, nie rozciągasz się), Twoje ciało w ciąży poddane zwiększonym siłom przeciążeniowym i zmianom adaptacyjnym może powodować, że ograniczy się jeszcze bardziej. Twoja ruchomość, mobilność, elastyczność tkankowa obniży się. Będziesz czuć się usztywniona i jeszcze dodatkowo obolała.
Niekorzystne czynniki wpływające na powieź ?
– brak ruchu (aktywności fizycznej)
– niewłaściwy trening (jednorodny, pasywny, przykurczający tkanki)
– dieta zakwaszająca organizm (cukier, nabiał, mięso), co powoduje ból ciała, ograniczenia w ruchu
– mała ilość spożywanych płynów (odwodnienie wysusza powięż)
– złe nawyki dnia codziennego wpływające na powstawanie przeciążeń
Jakie jest na to rozwiązanie ?
Każdy nasz ruch w ciele wykonywany jest dzięki połączeniu kilku ruchów w stawach jednocześnie (np., zgięcie – przywiedzenie – rotacja wewnętrzna lub wyprost – odwiedzenie – rotacja zewnętrzna). Nasza miednica, obręcz barkowa, cały tułów, kończyny górne i dolne – zawsze wykonują rotacje. Bardzo dobrze widać to w sporcie. Kiedy tenisista wykonuje Forehand, w tym jednym uderzeniu wykonuje swoim ranieniem zgięcie, przywiedzenie i rotację. Kiedy maszerujemy i robisz krok prawą nogą do przodu – Twoja miednica rotuje się w jedną stronę, a obręcz barkowa automatycznie robi rotację w stronę przeciwną (dlatego lewa ręka wysuwa się w przód). Nasza powięź dla zachowania sprężystości, elastyczności i mobilności musi pracować w ruchach trópłaszczyznowych i dodam jeszcze, że również we wzorach ruchowych, które człowiek ma zakodowane od chwili gdy się urodził. Zachowując ruch trójpłaszczyznowy i dbając o taki podczas ćwiczeń czy treningu, zminimalizujemy przeciążenia występujące w przebiegu ciąży, poprawimy ruchomość, zwiększymy elastyczność, poprawimy jakość ruchu. „Rotacja powięzi jest kluczem do zachowania zdrowego ruchu w ciele”
W swojej codziennej pracy z paniami w ciąży i po porodzie nie ma sytuacji, w których nie wprowadzam rotacji. Mój cały trening i koncepcja pracy opiera się na wzorcach ruchowych, rotacjach i pracy powięziowej.
Uważam również, że jednym z najlepszych naturalnych ruchów człowieka, zapewniający rotację, mobilność stawom kręgosłupa i niwelującym przeciążenia w kręgosłupie, wpływającym również pozytywnie na bliznę po cięciu cesarskim – jest CHÓD.
Dlatego też zawsze jako element w terapii po porodzie dodaję chód, jako codzienną dawkę ćwiczeń. Ale uwaga !!!!! Zanim dojdziemy do chodu, zawsze przechodzimy przez proces pracy nad dnem miednicy, poprawą postawy ciała, dobrymi nawykami i zwiększeniem świadomości swojego ciała. Dopiero wtedy wdrażam chód – świadomy, celowany, na ustawionej poprawnie postawie ciała, wydłużony i z zachowaniem rotacji.
Wykorzystaj poprawny chód jako element powrotu do formy po porodzie!
Jeśli jesteś już po porodzie i chciałabyś rozpocząć spacery z wózkiem, to zwracam uwagę na bardzo ważną kwestię – Nie trzymaj poręczy wózka obiema rekami ! Jeśli trzymasz poręcz wózka obiema rękami, to blokujesz naturalną rotację obręczy barkowej, dodatkowo głowa może wysuwać się w przód, zamykać klatkę piersiową i będzie uczucie jakbyś wisiała nad wózkiem zgarbiona i zamknięta.
Zatem by ruszyć rotację, poprawić ruchomość ciała, wpłynąć pozytywnie na minimalizowanie powstania zrostów w bliźnie po CC (chód jest jednym z elementów terapii jaki stosuję przy terapii blizny) oraz uruchomić wszystkie Twoje mięśnie (w tym również mięśnie brzucha) podam Ci poniżej kilka wskazówek:
Chwyć poręcz jedną ręką (wózek masz nieco z boku) tą ręką będziesz pchać wózek. Drugie ramię ugnij w łokciu ( to będzie Twoje ramię zamachowe). Stawiaj kroki duże, wydłużone, wprowadź rękę zamachową w ruch i dodaj rotację w obręczy barkowej, tym samym automatycznie miednica idzie w rotację. Podczas marszu – wyprostuj się, urośnij, ustaw miednicę neutralnie,opuść żebra. Postaraj się by Twoje dolne żebra znajdowały się w lini z kolcami biodrowymi przednimi górnymi (wiem, nie jest to proste, dlatego indywidualnie zawsze polecam ustawić sylwetkę). Tyle ile przejdziesz z jedną ręką pchającą wózek, taki sam dystans wykonaj na drugą stronę. Oczywiście opisywany przykład jak chodzić, jest ogólny. Każda mama będzie mieć inną sylwetkę, inne wzorce w ciele, inny wzorzec oddechowy, zatem indywidualne wskazówki co do chodu i postawy ciała będą mieć tutaj istotne znaczenie w efektach. Nie wybierajcie się tylko od razu na spacery po 10 km. Stopniowe wydłużanie spacerów, będzie tylko pozytywnie wpływać na wasze wzmocnienie ciała po porodzie.
Zapraszam na trening w ciąży i po porodzie.